Zamki Bawarii – Ludwika II Szalonego
Mężczyźni z kuflami piwa ubrani w krótkie skórzane spodenki i zielone kapelusiki, królewskie zamki – to bawarska rzeczywistość. Bajkowe zamki to spuścizna bawarskich królów z czasów gdy Bawaria była samodzielnym królestwem. Postanowiliśmy tego roku wybrać się do tej malowniczej krainy.
Serce Bawarii – Monachium – kosmopolityczna i jednocześnie konserwatywna stolica kraju związkowego Niemiec.
To kraina z silnymi tradycjami regionalnymi i katolickimi, gdzie mimo nowych prądów cywilizacyjnych przetrwały dawne tradycje. Niewątpliwie swoje piętno odcisnęła panująca tu od 1180 do 1918r, dynastia Wittelsbachów.
Zwiedziliśmy główną siedzibę tego potężnego rodu. Pałac Nymphenburg wraz z ogrodami, olbrzymim placem-podjazdem i otaczającymi go willami, budzą niekłamany podziw. Pałac dziś nosi nazwę Residentzmuzeum.
Są tu i akcenty polskie. Córka naszego króla Jana Sobieskiego, została wydana za mąż za elektora bawarskiego Emannuela i była panią tej rezydencji /zachował się portret Teresy Kunegundy Sobieskiej w jednej z komnat pałacowych/.
Zwiedzaliśmy Starówkę miasta, niestety niewiele z niej zostało po wojnie – Stary i Nowy Ratusz z zegarem i kurantami. Dalej kościół NMP z wieżami górującymi nad horyzontem. W kaplicy Katedry znajduje się potężny sarkofag Ludwika IV, jednego z dwóch Wittelsbachów, którzy sięgnęli po koronę Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Bogato wyposażona katedra posiada też – na potrzeby turystów – ciekawą legendę o diable, który zostawił tu na posadzce w przedsionku odcisk swego czarciego kopyta. Byliśmy na słynnym Marienplatz, dzielnicy artystów, malarzy i muzyków, skupionych wokół fontanny i kolumnie zwieńczonej złoconym posągiem Maryi Królowej Zastępów.
Ratusz Pałac Wittelsbachów
Już z okien autokaru – objaśniani przez przewodnika – oglądaliśmy co ciekawsze budynki między innymi dzielnicę muzeów ze słynną Alte Pinakothek /Stara Pinakoteka/. Podziwialiśmy ogromny gmach koncernu samochodowego BMW, dworzec kolejowy, gdzie znajdują się najpopularniejsze piwiarnie, bo Bawarczycy to piwosze. Nocleg spędziliśmy w okolicach Monachium, aby następnego dnia udać się przez Alpy w kierunku Garmisch-Partenkirchen, naszej dwudniowej bazy noclegowej, realizując główny program wycieczki tj. zamki bawarskie Ludwika II Szalonego – jak go nazwała historia.
Król Ludwik II Bawarski /1845-1886/, syn króla Maksymiliana II, osiadł na tronie w wieku 18 lat.
Ten urodziwy i samotny władca, zapisał się w historii jako ”Bajkowy Król”, ponieważ pasją poświęcał się budowie swoich zamków. Jego miłością była także muzyka, zwłaszcza kompozytora Ryszarda Wagnera, dla którego całe życie był mecenasem. Król Ludwik nie czuł się dobrze w Monachium, uciekał więc w góry, które nazywał ‘‘królestwem bogów’’ i tam budował swoje bajkowe zamki i pałace. A były to słynne dziś budowle jak: Neuschwanstein, Linderhof oraz położony w wysokich górach zamek Schachen, zwany Domem Króla.
Pałace i zamki króla to prawdziwe arcydzieła sztuki jako, że zatrudniał on doskonałych architektów, malarzy
i rzeźbiarzy. Obdzierane z podatków społeczeństwo niemieckie – jak niegdyś głoszono – dzisiaj w pełni rekompensuje sobie tamte wydatki. Turyści z całego świata odwiedzający zamki przysparzają państwu zysków.
Pierwszym zamkiem jaki zwiedzaliśmy, był malowniczo położony, na zalesionych pagórkach między dwoma jeziorami, zamek Hohenschwangau. Zamek ten należał do Maksymiliana II ojca Ludwika i jego matki królowej Marii. Tutaj Ludwik spędził swe dzieciństwo i młodość, planując rozbudowę zamku-twierdzy. Dla zwiedzających udostępnione są dziś wnętrza zamku z najważniejszymi komnatami, a wśród nich sala” Rycerza Łabędzia, z obrazami ilustrującymi legendę o rycerzu Lohengrinie.
Hohenschwangau Neuschwanstein
Tutaj, z okien sypialni Ludwik II obserwował przez lunetę budowę swego zamku w Neuschwanstein. Zamek ten wzniesiony został na stromych skałach, wysoko nad jeziorem Alpse, wśród wzburzonych wód wąwozu Pollat. Dumny, smukły, ze strzelistymi wieżami i blankami zamek, to marzenie króla wykute w kamieniu, ta wzniesiona w stylu romańskim twierdza jest uosobieniem romantycznego, średniowiecznego zamku. Wnętrza zamku wprawiają w osłupienie. Marmury, kryształy, złoto, brokaty, kandelabry, rzeźby, malowidła ścienne, plafony, freski – a wszystko to wykonane niewątpliwie przez znakomitych artystów – to najogólniejsza charakterystyka komnat. Pełna przepychu sala królewska, zaprojektowana jako sala św. Grala i Persiwala, budzi największy zachwyt. Romantyczna sypialnia króla, pełna jest malowideł ze scenami z opery „Tristan i Izolda”. Zaiste, niezwykłej wyobraźni i marzycielskiej duszy musiał to być król. Dopełnieniem romantycznej scenerii oraz wspaniałej górskiej krainy wokół zamku Neuschwanstein, jest widok z wąwozu na most Marienbrucke /Most Marii/. Ten samonośny most, starszy niż zamek Neuschwanstein, góruje na wysokości 92m, ponad 45 metrowym wodospadem.
Dzień następny to pałac Linderhof, kolejne dzieło króla. Impulsem do budowy tego zamku stała się wizyta Ludwika II w Wersalu. Tak więc pośrodku surowego górskiego krajobrazu, w samotnej dolinie, stroniący od świata Ludwik, wybudował pałac jako miejsce swego odosobnienia. Pałac ten stał się jego ulubionym miejscem, aż do swej tragicznej śmierci. Zwiedzając poprzednie zamki, wydawać by się mogło, że już nic wspanialszego się nie zobaczy. A jednak! Ten pałac przechodzi wszelkie wyobrażenie.
Patrząc na to turysta ma wrażenie, że jest w krainie „tysiąca i jednej nocy”. Blask złota” bije” wprost w oczy z każdej strony. Z przepychem urządzone komnaty, mają różne formy /kwadrat, prostokąt, owal, itp./ oraz barwy. Namalowane na ścianach obrazy do złudzenia przypominają tkane gobeliny, a gobelinami zaś – ze scenami z życia towarzyskiego – obite są niektóre meble. Na uwagę zasługuje jadalnia królewska w kolorze intensywnej czerwieni.
Pośrodku pomieszczenia stoi ozdobny stół nazwany „stoliczku nakryj się” Król nie lubiący wokół siebie nawet służby, siadając uruchamiał odpowiedni przycisk, stół zjeżdżał do kuchni, poczym nakryty wjeżdżał na dawne miejsce.
Największe pomieszczenie pałacu to sala lustrzana. Panuje tu bezgraniczny przepych.
Duże, wkomponowane w biało-złotą boazerię, ścienne lustra, odbijają wnętrza wielokrotnie, dając złudzenie zagubienia w labiryncie pokoi. W tylnej ścianie znajduje się wnęka z lustrami i miejscem dla relaksu. W tym miejscu król romantyk, mógł się oddawać czarowi niezwykłej iluzji, którą tak lubił.
Przed główną fasadą królewskiej rezydencji znajdują się szerokie schody z tarasami prowadzące nad basen z fontanną złożoną z grupy postaci bogini Flory wraz z orszakiem. Stromo położona dolina, w której znajduje się Linderhof, stworzyła naturalne warunki krajobrazowe do ukształtowania ogrodu pałacowego. Tarasy, kaskady, dywany kwiatowe, fontanny i marmurowe posągi greckich bogów, składają się na niepowtarzalną atmosferę otoczenia. Wśród tych prawdziwych cudów, znajdują się – w pewnej odległości od siebie – jeszcze większe dziwy. Dom Marokański, zaprojektowany jako pawilon handlowy na wystawę w Paryżu i kupiony później przez Ludwika, aby stanąć w jego ogrodzie, podobnie jak Pawilon Mauretański zaspakajający miłość króla Ludwika do Orientu. Największe jednakże wrażenie robi Grota Wenus, wykuta w skale. Przez skalne drzwi, wchodzi się do sztucznej, stalaktytowej jaskini. Na pierwszym planie znajduje się Złota Łódź, w kształcie muszli. Podwodne oświetlenie, zmieniające się sztuczne fale, napędzane prądnicami efekty świetlne, dekoracje kwiatowe /dziś sztuczne, dawniej prawdziwe/, to wszystko pozwalało królowi przenosić się w jego świat marzeń. Doprawdy niezwykły król, w niezwykłym otoczeniu.
Linderhof Pawilon Mauretański
Grota Wenus Skocznie w Garmisch-Partenkirchen
Garmisch-Partenkirchen, miejscowość przepięknie położona, u stóp najwyższej góry w kraju, Zugspize, najbardziej znana miejscowość wypoczynkowa w niemieckich Alpach. Zimą Garmisch jest jednym z najpopularniejszych ośrodków narciarskich. Do 1936 r. istniały tu obok siebie dwie wioski – Garmisch i Kirchen, przedzielone rzeką Partnach. Dzięki igrzyskom w tymże roku, wioski te połączono w jeden obszar zabudowując przestrzenie i tak już zostało. Dziś znajduje się tutaj jedna z największych skoczni narciarskich w Europie. Podjechaliśmy obejrzeć tę skocznię, gdzie nasz Adam Małysz zdobywał najwyższe trofea w zawodach narciarskich.
Bawarskie domy
Zaiste, Bawaria to najpiękniejszy i najciekawszy kraj związkowy Niemiec.
Maria Nowakowska
Publikacja 12 sierpnia 2015