Początki powstania bractwa strzeleckiego w Toruniu sięgają XIV wieku. Wcześniej grupy zrzeszające rzemieślników powstawały w innych miastach europejskich i służyły zapewnieniu bezpieczeństwa tychże miast. Ćwiczono się zatem w strzelaniu do celu, którym był – zawieszony wysoko nad ziemią, przypominający ptaka, koguta, czyli po staropolsku kura – rekwizyt. W niedzielę organizowano turnieje, a najlepszy strzelec otrzymywał srebrny łańcuch z wizerunkiem kura i tytuł króla kurkowego na rok i przez ten czas nie płacił podatków.
Bractwa strzeleckie z czasem stały się organizacjami elitarnymi, dbającymi o wyszkolenie obronne mieszczan.
Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Toruniu ma swoją bogatą historię o czym mieliśmy szansę dowiedzieć się 23 marca
w ramach naszych cotygodniowych wykładów akademickich. Gościem przybliżającym nam te barwne dzieje był Prezes Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Toruniu, Józef Jarosz, dwukrotny król kurkowy, aktualny mistrz bractwa
w strzelaniu z pistoletu i wicemistrz w strzelaniu z karabinka. W cywilu – tłumacz języka niemieckiego.
Zaprezentował się nam w tradycyjnym ubiorze, wzorowanym na stroju szlacheckim delegatów na sejm w Piotrkowie. Na głowie – czapka z lisa z piórami z bażanta. Przyniósł także lżejszy strój letni oraz kapelusz.
Ten wykład, połączony z prezentacją, był dla nas okazją do uświadomienia sobie, że tradycja funkcjonowania bractwa kurkowego w Toruniu, to kawałek pięknej, patriotycznej historii. Wszak członkami tej organizacji mogli być wyłącznie ludzie bez skazy, respektujący określone reguły postępowania zawarte w statucie, mający swoje odznaki, symbole
i sztandary.
Są także wśród braci strzeleckiej kobiety, które konkurują miedzy sobą np. podczas Strzelania o Jabłko Ewy z okazji Dnia Kobiet. Siostry zdobywają wówczas tytuł Pierwszej Damy.
Powiało piękną historią, gdy mogliśmy obejrzeć kopie starych rycin i dokumentów, fotografie łańcuchów, medali
i pucharów oraz miejsc w Toruniu, z którymi ściśle wiąże się ta historia.
KK
Publikacja 8 kwietnia 2015